Walentynkowy zwyczaj wysy??ania karteczek, to bardzo mi??a sprawa. Nie jest to Polska tradycja i nie ma niczego wsp??lnego z naszym krajem, jednak przyw?drowa??a do nas i zosta??a tu na dobre.
Jest to zwyczaj na tyle mi??y, ??e ka??dy, zar??wno duzi i mali, chc? wysy??a? walentynki. Ju?? nawet dzieci w przedszkolu daj? sobie nawzajem walentynki, maluj? obrazki z serduszkami i rozdaj? je przyjaci????kom od serca i przyjacio??om.
Starsze dzieci i doro??li, wysy??aj? sonie walentynki poczt? lub za pomoc? emaila. W niekt??rych szko??ach tego dnia dzia??a specjalna poczta walentynkowa. Wygl?da to tak, ??e do wsp??lnej skrzynki wrzuca si? walentynki, podpisuje si?, dla kogo jest dana walentynka i do osoby z kt??rej klasy ma trafi?. Nast?pnie chodzi kto??. Lub czasami jest to ca??y zesp???? os??b, kt??re chodz? po poszczeg??lnych klasach i zostawiaj? walentynki dla os??b, do kt??rych s? adresowane.
Bardzo mi??o jest dosta? walentynk?, tylko co w niej napisa?, kiedy sami mamy co?? przygotowa? dla innych? Mo??e by? to wiersz napisany samodzielnie, mog? by? ??yczenia walentynkowe, wiersz zacytowany, czy jakie?? sympatyczne rymowanki, kt??rych jest wiele.
Walentynkowe karteczki warto czym?? ozdobi?. Mo??na naklei? jakie?? serduszko, bukiecik, lub co?? na nich namalowa? samodzielnie.
mks
hastagi na stronie:
#co napisac do dziewczyny na facebooku #co mi??ego napisa? dziewczynie #co napisa? na kartce walentynkowej #co?? mi??ego dla dziewczyny #co napisac dziewczynie milego #co napisa? mi??ego dziewczynie #co napisac dziewczynie na facebooku #co napisac dziewczynie na walentynki #co?? mi??ego dla dziewczyny sms #co napisa? dziewczynie w walentynce
Wiersz mi??osny
Jerzy Liebert
Ziemia cia??o pachn?ce wynurza zza mg??y,
Jeszcze senna od ??witu i cicha,
Piersi? mokr? ob??oki roztr?ca i wzdycha,
A ju?? wstaje, faluje i dr??y.
Niebo w górze rozwiane i zmi?te jak tiul,
Do ust gorzkich przyciska i ch??odzi –
Blady dzie?? si? w pieszczocie wy??ania i rodzi
W poca??unku mocniejszym nad ból.
I od ziemskiej pó??kuli a?? do mlecznych dróg
Plecie chmury z ró??owych warkoczy,
A?? si? w p?sach jak ró??a rozwinie i stoczy
Niby dywan dla Twoich nóg.
Crystal Clear action info.png Informacje o tek??cie
Tekst jest w??asno??ci? publiczn? (public domain).
Erotyki
Kol?da do Zosie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Na pocz?tku nowego roku ka??dy daje
Przyjacielowi dary, jakich mu dostaje.
Ja te??, i?? ni mam nad ci? nic milszego sobie,
My??li??em, co by za dar godny pos??a? tobie.
Nie dostawa mi z??ota zdrad? mno???cego
Ani ziarn drogich piasku Morza Czerwonego,
Lecz, aczbym mia??, pewnie wim, ??e? tego nie trzeba –
Da?? ci tego dostatek on hojny Pan z nieba.
Da??bym ci serce moje, ale nic cudzego
Nie chc? da? – ty?? jest panem, nie ja, serca mego.
Z wiar? uprzejm? trudno mam si? popisowa?,
Bo ta ju?? musi z sercem pospo??u ho??dowa?.
Owo zgo??a ledwie wim, co? by da?. Bo mojem
Co mo??e by?, poniewa?? sam nie jestem swojem?
Niezgaszone p??omienie mi??o??ci – ty swemi,
Któryche?? mi nie wzi???a, mog? zwa? w??asnemi
I tych ci po kol?dzie dawam. Po kol?dzie
Prosz?, niech ten lekki dar wzgardzony nie b?dzie,
A je??li??e go zgardzisz, to ja pewnie musz?
Leda w dzie?? po kol?dzie Bogu pos??a? dusz?.
Erotyki
Fraszka do Zosie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
B?d?? mi oczkami pozwalasz ??askawemi,
B?d?? mi oczkami odmawiasz gro???cemi,
Równie mi? tracisz: nadziej? w?tpliwego
M?czysz, a gro??b? mi? trapisz l?kliwego.
Nadzieja, kiedy wejdrzysz na mi? ??askawie,
Serce i wszytkie wn?trzno??ci pali prawie;
Boja????, kiedy mi oczko twoje pogrozi,
Zimnem zdr?twia??em serce me n?dzne mrozi.
Owo ja smutny cierpi? gwa??t niesko??czony
Mi?dzy nadziej? a strachem postawiony:
Dzie?? mi? nie widzi od frasunku wolnego
I noc spokojna nie zna mi? spokojnego.
O, nadewszytkie sro??szy okrutne bogi,
Kupido, jako?? ja mam pozby? tej trwogi,
Gdy?? równie srodze, chc?c cz??owieka zepsowa?,
Tracisz, jako gdy chcesz ??askawie ratowa?.
Erotyki
Frasunek
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Nigdy takowych m?k nie ucierpia??o,
Je??li??e by??o, serce, co pa??a??o
P??omieniem w??ciek??em dla mo??nej Junony,
W??adaj?cego gromem pana ??ony,
Jakich nieszcz?sne serce me u??ywa.
Fortunna mi??o???, co z nadziej? bywa,
Ale piekielne ci???ko??ci przechodzi,
Gdy z ni? w?tpliwo??? boja??liwa chodzi.
Có?? ja mam czyni? w tak? mi??o??? wdany?
Kto tak szkodliwe mo??e zleczy? rany,
Gdy o nich nie wie ten, co zleczy? mo??e?
Lecz, aczby wiedzia??, sna?? ci nie pomo??e.
Nie wierz? temu, w tak ciele nadobnem
I ku przedniejszem anio??om podobnem
By si? okrutno??? sroga znale??? mia??a:
?askawe duchy ??le Bóg w pi?kne cia??a.
Komu?? to kiedy, i?? go mi??owano,
Wadzi??o? Komu?? za mi??o??? ??ajano?
I mnie te?? nie to szkodzi, ??e mi??uj?,
Ale i?? taj? mi??o???, m?k? czuj?.
By mi w?tpienie p??oche dozwoli??o
Oznajmi?, wierz?, ??e by odmieni??o
Twarz sw? nieszcz???cie: tak mi tamte tusz?
Sprawy, wdzi?czno??ci pe??ne, co mi? susz?.
Pró??no nadziej? przywabi? si? kusz?
Tym rozwa??aniem. Ju?? widz?, ??e musz?
I??? na wytrwan? z ci???ko??ciami temi.
Wszak trudne rzeczy bywaj? ??acwemi,
Gdy szcz???cie raczy. Albo tedy moje
Serce milczeniem zwalczy niepokoje,
Albo jak dzia??o prochem przesadzone,
Tak ono ??alem b?dzie rozrucone.
Erotyki
Fraszka do Zosie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
S??uchaj, gdy nie chcesz baczy?, co si? ze mn? dzieje,
A nie morz w mojem sercu do ko??ca nadzieje:
Albo ??zami g?stemi wszytek si? oblewam,
Albo serdeczne ognie wzdychaniem odkrywam.
Ognie, które by w popió?? dawno mi? spali??y,
Gdyby mi? ??zy wilgotne cz?sto nie kropi??y;
Które tak cz?sto p??yn?, ??e by ju?? me cia??o,
By go ogie?? nie suszy??, wod? by? musia??o.
Owo nigdy si? o to nie przestaj? wadzi?
Ci???ki p??acz, srogi p??omie??, kto mi? z nich ma zg??adzi?.
W tem rozterku co cierpi?, chciej uwa??y? sobie.
Lecz, je??li? i to trudno, powim ja sam tobie:
??ywot mi? ju?? opu??ci??, ??mier? si? mi? wzi?? boi,
Sama ??a??osna mi??o??? przy mnie stale stoi,
I ta tylko dlatego, aby mi? m?czy??a.
Mnimia??a??, aby z cnoty przy mnie si? bawi??a?
Otó?? s??yszysz, tych czasów co si? ze mn? dzieje!
O, nader srogie serce, co si? z tego ??mieje!
Ty, je??li mi? nie my??lisz na wieki zepsowa?,
Uczy??, co? nie zaszkodzi: dopu??? si? mi??owa?.
Erotyki
Do Zosie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Nie psuj niepotrzebnemi ??zami wdzi?cznych oczy.
Nic to, ??e si? obrotne ko??o czasem toczy
Fortuny niespokojnej nie wedle twej wolej:
Nie n?dza to w spo??ecznej by? z ??wiatem niewoli.
Cz??owieka tak szcz?snego na ??wiecie nie by??o,
Którego by nieszcz???cie w niwczem nie ruszy??o,
Niebieskich to duchów stan. U nas, tu na ziemi,
Weso??e si? mieszaj? sprawy z troskliwemi.
Na to pomni?c, frasunkiem nie psuj g??owy sobie.
Przyrodzenie Fortuny, nie gniew szkodzi tobie.
Lecz jak przyjacielowi, tak te?? jej rozumiej,
Prócz frasunku post?pki takie znosi? umiej.
Strze?? si?, by ci? Fortuna niewdzi?czn? nie zna??a,
Która ci? z m??odo??ci twej prawie piestowa??a
I tak ci wiele dobra samej u??yczy??a,
Na którem by przesta??o ludzi szcz???ciu si??a.
A te?? nie wiem, sk?d ??a??o??? ta na ci? przychodzi,
Wszak si? twemu staraniu wedle my??li wodzi.
Przesta?? jeno, gdy tak chce mie? Fortuna, na tem,
A to, czego ty ???dasz, przydzie snadnie za tem.
Czego rok nie móg?? sprawi?, to godzina sprawi,
A d??u??ej trwa to, co si? z wi?tsz? prac? stawi.
Co te?? wiesz, je??li temu Szcz???cie nie folguje,
Aby wdzi?czniejsze by??o, lekko post?puje?
Erotyki
Do Zosie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
B?d? si? zawsze dziwowa?? twojej pi?kno??ci:
Nie szkodzi wiernej daleko??? mi??o??ci.
Bo, gdzie cia??em nie mog? by?, tam my??l? b?d?,
A pierwej siebie ni?? ciebie zab?d?.
A dot?d si? serce me sm?ci? nie przestanie,
A?? ci? ogl?dam, me wdzi?czne kochanie.
Erotyki
Do Anusie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Anusiu, by?? mi? tem chcia??a darowa?,
??eby mi oczy twe wdzi?czne ca??owa?
Wolno do wolej lub usta nadobne
I ró??ej farb? rumianej podobne,
Ca??owa??bym ci? razów sto tysi?cy,
Nie przestawaj?c. Wi?c za?? trzykro? wi?céj,
Wi?c tysi?c, wi?c za??, wi?c dwa, wi?c za?? wtóry.
Trzeba tak liczb? myli?, aby który
Cz??owiek nie urzek??, wiedz?c, ??e tak wiele
Tych ca??owanków. Bo cudze wesele
Rodzi jad ci???ki w sercu zazrosnego.
Ten potem, z mie??ca wypadwszy swojego,
Srodze cz??owieka szcz?snego zara??a,
Czym wszytkie jego rozkoszy przeka??a.
Erotyki
Do Kasie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Jako lód taje przezroczysty z leka,
Kiedy go ogie?? zagrzewa z daleka,
Tak ja na twarz tw? na ka??d? godzin?
Patrzam a gin?.
Patrzam a gin? z wielkiego frasunku,
A je??li nie dasz ??askawie ratunku,
Nieluto??ciw? tobie wiecznie s??yn??,
Przydzie mnie zgin??.
W co mi? nieszcz???cie okrutne wprawi??o?
??mier? tu??, gdy patrzam na to, co mi mi??o,
??mier? tu??, gdybych ci? namniej spu??ci?? z oczy,
Za mn? si? toczy.
Gdzie?? on mój umys??, który p??omie?? taki
A?? nazbyt sobie mia?? za lada jaki?
O pró??ne dumy! Nie my sob? sami,
Bóg rz?dzi nami.
Tak napi?kniejszej Narcyzus urody,
Gdy si? chcia?? napi?, nachyliwszy, wody,
Jak we ??wierciedle, cho? nie tego ???da??,
Twarz sw? ogl?da??.
Nie wida?? przedtem oblicza swojego,
Przeto, mnimaj?c kogo by? inszego
Pod wod?, swej si? pi?kno??ci zdziwowa??
I rozmi??owa??.
Patrza a patrza, a jem patrza pilniej,
Tym w jego sercu sroga mi??o??? silniej
Cieniem a wod? – kto si? nie zadziwi? –
P??omienie ??ywi.
Chwal?, Kupido, strza??y twe. W tej mierze
Niechaj za przyk??ad ka??dy sobie bierze,
??e ty na tego, co prze pi?kno??? hardy,
Masz mo??sztuk twardy.
Zgardza?? ten nimfy, co si? mu k??ania??y;
Prze jego hardo???, chodz?c mi?dzy ska??y,
Stwardzia??a Echo, powtarza? gotowa
Cz??owiecze s??owa.
A gdy tak patrza?? na swoj? twarz chciwie,
Ju?? poczu?? mi??o???, wzdycha ??a??o??liwie,
Ju?? si? rozmawia? z swem cieniem nie wstydzi,
A Wenus szydzi.
„Któ??kolwiek jeste?? – rzecze – co mieszkanie
Masz pod t? wod?, us??ysz me ???danie:
Niech wolno b?dzie dotkn?? si? twojego
Cia??a ??licznego.
Co ci? wsadzi??o, dzieci? napi?kniejsze,
W t? wod?? Wynid?? do mnie! Czy mocniejsze
Przyczyny broni? i tak wol? twoj?
Psuj?, jak moj??
Ach, widz? twojej ch?ci ku mnie znami?.
Dok?d ja patrzam na cie, patrzasz na mi?,
Mówi?, usta twe zna? odpowiedaj?,
Bo si? ruchaj?.
P??aczesz – gdy p??acz?, gdy ??a??o??nie wzdycham –
Wzdychasz, ??miejesz si? – gdy si? ja u??miecham,
Chc? ci? ob??api? – r?ce twe rozci?gasz
I mnie te?? si?gasz,
Chc? ci? ca??owa? – wnet usta ch?tliwe
Sam mi podawasz. Jedno zazdro??liwe
Nam tego wody, co nas rozdzielaj?,
Nie dopuszczaj?.
Ma??a rzecz wielkie nam psuje rozkoszy.
Niech??e twe ??ród??a przekl?te rozproszy,
Bezecna wodo, s??o??ce gor?cemi
Promie??mi swemi!”
Tak siedzia??, z swojem cieniem rozmawiaj?c,
A wszelk? pomoc ??ywota zgardzaj?c.
Usech?? z tesknice, potym jego cia??o
Kwiatem si? sta??o.
Erotyki
Fraszka o Kasi i o Anusi
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Kasia z Anusi?, wdzi?cznych i pi?knych oboje,
Jednakiemi p??omie??mi trapi? serce moje:
Obyczaje w obudwu godne pochwalenia,
Te?? wielk? s? przyczyn? mego udr?czenia.
A gdy czasem pospo??u wedla siebie siedz?,
Na któr? pilniej patrza?, oczy me nie wiedz?:
Anusia zda mi si? by? pi?kniejsz? nad Kasi?,
Kasia zda si? pi?kniejsz? nad Anusi? zasi?.
Tamta nad t?, a ta te?? nad tamt? wdzi?czniejsz?,
I w rozmowie, ja nie wiem, która przyjemniejsz?.
To jedno wiem, ??e obie bez miary mi??uj?.
Jak to mo??e by?, nie wiem, ale mi??o??? czuj?.
Erotyki
Do Kasie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Szcz???liwy to, po kiem ty wzdychasz tak teskliwie,
Nade?? cz??owiek szcz???liwszy na ??wiecie nie ??ywie;
Szcz???liwszy jest ni??li on, co niebo dla niego
Wzgardza??a Wenus, matka Kupida ??ucznego.
Niech si? mu i z mej strony wszytko k my??li wodzi,
Któ??kolwiek jest i k?dy??kolwiek jedno chodzi.
Niechaj jego nieszcz???cie ciebie nie frasuje,
Bo twój wszelaki frasunk moje serce psuje.
Lecz ja, czego nie mog? sam mie?, ??ycz? tobie,
Aby?? bacznie radzi??a w tej przygodzie sobie.
Strze?? si? wielkiej ??a??o??ci za pociech? ma???:
Pi?kno??? m?ska hard? jest i zawsze niesta???.
A ja, moje kochanie, raduj? si? temu,
??e mi? panu Fortuna w moc da??a takiemu,
Który ??wiadom, jak srogi ??al i utrapienie
Niezno??ne maj? w sobie mi??o??ci p??omienie.
Rychlej zawsze g??odnemu g??odny wyrozumie,
Kto by n?dzny, nad n?dznem zlitowa? si? umie,
I ty, gdy??e??, co mi??o??? teskliwa, dozna??a,
Tusz?, ??e wzgl?d na moj? ci???ko??? b?dziesz mia??a.
Erotyki
Do Anusie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Siebie musz?, nie ciebie w tej mierze winowa?,
Trudno tobie ob??udno??? zdradn? przypisowa?:
Dawa??a?? zna? i mow?, i postaw? twoj?,
??e gardzi??a?? stateczn? uprzejmo??ci? moj?.
Baczy??em ja to wszytko, ale me baczenie
Ob???dliwa nadzieja mia??a w pod??ej cenie
I niebacznem afektem rozum mój wi?za??a,
??e mi si? twa niewdzi?czno??? uprzejmo??ci? zda??a.
Tuszy??em ja, ??e?? mia??a k mojej powolno??ci
Serce twoje nak??oni?, a to nie srogo??ci
Przyczyta??em, i??em nic nie zna?? ??askawego,
Mówi?c: „Co od wstydliwej po???dasz inszego?”.
Alem teraz do??wiadczy??, i??e mnie samemu
Nieu??yte twe serce. Przeto co rzec temu?
Jedno si? o to stara?, aby mie??ce mia??a
Gdzie indzie ma powolno???, z której?? si? to ??mia??a.
??mia??a?? si?, lecz si? boj?, aby?? nie p??aka??a,
Bo co by sprawiedliwa Nemezis dzia??a??a,
Która zawsze takow? odmierza ka??demu
Miar?, jakow? mierzy?? kto przedtem drugiemu.
Erotyki
O Kasi i o Pasiu fraszka
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Kasia, me kochanie, Pasia nadobnego,
Który ledwie doszed?? roku pi?tnastego,
(Sama tak??e m??oda) serdecznie mi??uje,
A jawnie mu mi??o??? swoj? pokazuje
Dary, ca??owanki, s??owy i postaw?;
Nie wiem, by m???owi by??a tak ??askaw?.
A jam si? spodziewa??, by to prze to by??o,
I?? zaw??dy podobne podobnemu mi??o,
Albo prze to, ??e na?? m??? ??askaw i ona
?askaw? by? musi jako zgodna ??ona.
A?? go kto?? ??pi?cego, ??artuj?c, odkryje,
Ali??ci u Pasia jak u szkapy pyje.
Ju?? bacz?, sk?d posz??o tak wielkie kochanie.
Ka?? mu ty przy sobie przedsi? lega?, panie.
Erotyki
Do Kasie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Je??li w??adn? co nami b???dz?cych gwiazd si??y,
Wierz?, ??e z??o??ne niebem aspekty rz?dzi??y,
Gdym napierwej obaczy?? t? twoj? urod?,
Dla której ja dobr? my??l straci?? i swobod?.
Me ??a??osne wzdychanie i oczy p??aczliwe,
Które by ub??aga??y i j?dze z??o??liwe,
Blado???, trudnej mi??o??ci farb? przyzwoit?,
Jawnie widzisz i ??a??o??? z frasunkiem okwit?.
A w??dy, okrutna pani, ani ??askawego
S??owa do mnie nie rzeczesz i cieszysz si? z tego,
??e ja dla ciebie gin? m?kami srogiemi.
Okrutniejszy nie ??ywie ??wierz nad ci? na ziemi.
Wszytk? moj? uprzejmo??? i pos??ugi znaczne
Uporczywie wzgardzi??o twe serce niebaczne.
Lecz, je??li jest na niebie co sprawiedliwo??ci,
Srogiej pomsty nie ujdziesz dla tej niewdzi?czno??ci.
Ja swej krzywdy wzdychaniem i ??zami sm?tnemi
M??ci? si? b?d?, nie mszcz?c si? sposoby inszemi.
Obacz moj? cierpliwo???: wol? zgin?? w grobie,
Ni??liby co szkodzi??o z mej przyczyny tobie.
Erotyki
Do Kasie
Miko??aj S?p Szarzy??ski
Mam nadziej?, ??e si? nade mn? zlitujesz,
Bacz?c, ??e si? na mi? niewinnie frasujesz.
A je??li gniew b?dziesz trzyma? uporczywie,
Przysi?gam przez mi??o???, która we mnie ??ywie,
Dla wielkiej ??a??o??ci ??ywota si? zbawi?,
??em ci nic nie winien, ??wiadkiem sw? ??mier? stawi?.
W??dy te?? wtenczas rzeczesz: „Dla gniewu mojego
Niewinniem straci??a s??ug? uprzejmego”.
Ale ta twa ??a??o??? ju?? za me nie stanie,
Przeto porzu? w czas gniew, us??ysz me ???danie;
Nie okazuj mi tak nie??askawej twarzy,
Prze któr? ??al srogi serce moje ??arzy.
Niezno??nej ??a??o??ci i ci???kiej tesknice
??a??osne ??zy, które kropi? sm?tne lice,
I g?sty wzdychania jawny znak dawaj?;
Cho?bym s??owa nie rzek??, tak na ci? wo??aj?:
„Przecz okrutnie m?czysz tego, co? jest prawie?
Nie przystoi? srogo???, zlituj si? ??askawie”.
Sonety
Karol Antoniewicz
MI?O???.
. . . . . . . . . . Amor puo far perfetti
Gli animi qui, ma piu perfetti in cielo.[1]
M. A. Buonarotti.
Je??eli tylko sném iest nasze ??ycie,
Co?? iest mi??o??ci s??odkie zachwycenie?
Co?? ??zy roskoszy? co?? ka??de westchnienie
Co tkliwsze serca okazui? bicie ?
Cho? strumie?? nieszcz???? leie si? obficie,
I szcz???cie, nie iest marne uroienie,
Kiedy, niezgas??e mi??o??ci p??omienie,
Wg???b czu??éy duszy, wcisn?li si? skrycie! — —
Gdy na iéy ??nie??nym spoczywam ??onie, — —
Gdy wiéy obi?ciu, ??z? smutku uronie,
Obraz roskoszy, nigdy nie zatonie!
Jako snu s??odkiem marzeniem, ui?ty,
Cho? los, w nieszcz???cia wtr?ci mnie odm?ty,
Ten p??omie??, w duszy nie zagasi, swi?ty!
Mi??o???
Cyprian Kamil Norwid
(FRASZKA)
Gdy szukasz nieprzyjació?? twoich nieprzyjació??,
To szukasz tylko ostrza, ??eby?? w ran? zaci???,
I nie jeste?? z Mi??o??ci ogólnego Ducha,
Lecz z ducha-partii, który, co pochlebne, s??ucha.
Szukaj swoich przyjació??, dla innych miej m?stwo,
Mi??o??? nie bitw? ??yje, ??yciem jej zwyci?stwo.
Mi??o??? doskona??a
Jerzy Liebert
Ch??ód wieje od b???kitu i wieczór si? zbli??a,
Niebo we dnie dalekie jak ptak si? obni??a
I gwiazdy str?ca.
Mi??o??? coraz mocniejsza za gard??o mnie ??ciska,
Serce dzwoni gor?cej i pod d??wi?kiem pryska
Jak struna dr???ca.
A?? w p??omieniach zastygnie jak ziemia w przestworzu,
W b???kicie si? odbije jak firmament w morzu –
Tarcza srebrzysta.
Przez ni? jak ??wiat??o przejdzie mi??o??? doskona??a,
Cia??em dla duszy b?dzie, a dusz? dla cia??a,
Wielka i czysta.
Mi??o???, na któr? cierpi?…
Jerzy Liebert
Mi??o???, na któr? cierpi?, jest jak tr?d pal?cy,
Który serce jak cia??o rozk??ada i kruszy –
Ty jeste?? m? mi??o??ci? i tr?dem, i cia??em,
O, luba, wiem, twa dusza nie kocha mej duszy.
Gdy noc srebrna, jak wieko sarkofagu ch??odna,
Przykrywa nas gwiazdami – jak ob??ok p??yn?cy,
Oboj?tna w przestrzeni jeste?? i pogodna,
We mnie p??yniesz jak strumie?? drapie??ny i wrz?cy.
Spragnione majestatu i woni niebiosów,
Pró??no serce si? wznosi i dr??y jak powieka,
Zapachem cia??a, mocnym aromatem w??osów –
Ty jeste?? moim niebem, ch??odna i daleka.
Lecz na pró??no ci? dotkn?? chc?. Jak go???b lotny,
Jak b???kit mi umykasz, nim piersi? ci? chwyc? –
Kiedy??, obcy b???kitom, na l?dach samotny,
Ujrz? morza go??cinne, twoje dwie ??renice?
Snu? mi??o???…
Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899)
Poezye mi??osne i elegie
Adam Mickiewicz
Snu? mi??o???, jak jedwabnik z swych piersi ni? snuje,
La? j? z serca, jak ??ród??o wod? z wn?trza leje,
Rozwija? j?, jak z??ot? blach?, gdy si? kuje,
Z ziarna z??otego sia? j?, jak si? zbo??e sieje,
?ród??o pod ziemi?, w gór? wia? ni?, jak wiatr wieje,
Po ziemi j? rozsypa?, jak si? zbo??e sieje,
Ludziom piastowa?, jako matka swych piastuje.
St?d b?dzie wy??sza moc twa, jak moc przyrodzenia,
A potem b?dzie moc twa, jako moc krzewienia,
Potem jak ludzi, potem jako moc anio??ów,
A w ko??cu b?dzie, jako moc Stwórcy stworzenia.
Lausanne, 1839.