Data publikacji: 2019-12-18
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Firmowa Wigilia w nowej formie
Kategoria: Styl życia, LIFESTYLE
Choć dla wielu są przeżytkiem dawnej epoki i stratą czasu w napiętym przedświątecznym kalendarzu, mają się nadspodziewanie dobrze. Wigilie firmowe, bo o nich mowa, stanowią ważny element krajobrazu wielu przedsiębiorstw, choć coraz częściej w zmienionej formie.
Jak wynika z danych dostarczonych przez serwis Briefly.pl, polscy szefowie i pracodawcy chętnie organizują wigilie firmowe. W skali całego kraju średni koszt takiego przyjęcia w przeliczeniu na pracownika kosztuje ok. 157 złotych, choć wartości te mocno winduje Warszawa, gdzie na świąteczne przyjęcie średnio wydaje się blisko 11,5 tys. złotych. Niestety często odbywa się to przy nikłej aprobacie samych pracowników. Badania przeprowadzone przez firmę Randstadt jasno wskazują, że wielu z nas nie ma ochoty uczestniczyć w takich spotkaniach i robi to z przymusu – aż w 68 proc. przypadkach respondenci uważali, że są one sztuczne i nieszczere, ale wezmą w nich udział.
Dla wielu szefów wigilia firmowa to dobra okazja do zintegrowania pracowników oraz zbudowania ich większej lojalności względem miejsca pracy. Z tego powodu podejmują działania, aby zwiększyć atrakcyjność tego wydarzenia, odchodząc coraz bardziej od standardowego postrzegania wigilijnego biesiadowania. Pomysłów na to, aby o firmowej wigilii pracownicy szybko nie zapomnieli jest wiele. Jednym z nich jest zapraszanie całych rodzin, dzięki czemu uczestnicy świątecznej imprezy czują się pewniej i bardziej rodzinnie. W wielu dużych, międzynarodowych korporacjach wprowadza się wątek mulitkulturowości. Zmienia się często plener oraz sam ubiór pracowników, gdzie nierzadko – za przyzwoleniem szefa – sztywny strój służbowy zamieniany jest na swetry w renifery.
Zmiany dotykają również strefy kulinarnej, choć akurat w tym przypadku nasze przywiązanie do tradycji jest silniejsze. ?Pomimo coraz większej kulinarnej ciekawości co do specjałów z różnych stron świata, na stołach firmowych mimo wszystko pojawiają się karpie, pierogi czy kapusta z grzybami. I choć są to najbardziej czasochłonne dania, to jednak fakt ten nie jest w stanie zniechęcić nas do tych potraw? ? przekonuje Damian Wiatrak, dyrektor zarządzający Deli Catering.
Co istotne, jemy mniej więcej to samo, ale? lepiej. ?Obecnie bardzo istotnym stał się dla Polaków produkt, w którym to stawia się na jakość, nie zaś na ilość. Co ciekawe, świadomość konsumencka rodaków w tej materii wciąż rośnie, co sprawia, że coraz chętniej decydujemy się na produkt, który pochodzi od lokalnych dostawców znajdujących się w odległości nie większej niż 100 kilometrów od naszej? ? dodaje Damian Wiatrak.
Ciekawym, obserwowanym ostatnio trendem jest organizowanie wigilii ? po wigilii. Okazuje się bowiem, że wielu pracodawców decyduje się na takie spotkanie dużo później niż w okolicach 24 grudnia, niejednokrotnie nawet w styczniu. Powodów takiej decyzji jest wiele. Trzeba pamiętać, że w wielu branżach okres przedświąteczny to czas wzmożonej pracy i większych obrotów, np. w handlu. Nie ma wówczas mowy o wygospodarowaniu wolnego popołudnia na wspólne, wigilijne biesiadowanie. Wielu pracodawców idzie na rękę pracownikom, którzy w napiętym okresie przedświątecznym muszą łączyć obowiązki zawodowe z domowymi. ?Styczeń sprzyja spotkania towarzyskim w szerszym gronie. To okres karnawałowy, który coraz więcej firm decyduje się spędzić na zaległą wigilię. Wiele naszych zleceń w tym okresie opiera się o klasyczne bożonarodzeniowe menu? ? kwituje Damian Wiatrak.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Styl życia #LIFESTYLE
